W styczniu 2013r wybrałam się do Brazylii. Odwiedziłam Rio de Janeiro, Paraty oraz wodospady Iguacu. Było przepięknie, ale kosmicznie gorąco. W Polsce minus dziesięć stopni Celsjusza a tam plus 40. Ciężko wytrzymać ale warto było. W pierwszej kolejności było Paraty - miasto oddalone kilkadziesiąt kilometrów od Rio. Jedzie się do niego wzdłuż przepięknego nadbrzeża.
W Rio oczywiście trzeba było odwiedzić Corcovado, Copacabanę i siedlisko samby.
Na deser zostały CUDOWNE wodospady Iguacu - 2 godziny lotu od Rio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz