poniedziałek, 4 lutego 2013

Boskie Buenos

Drugim etapem mojej podróży do Ameryki Południowej była Argentyna. Dokładnie rzecz ujmując Buenos Aires i jego okolice. Buenos jest przecudowne. Bogate w piękne budowle. Stare secesyjne kamienice wkomponowane są z ogromnym smakiem w nowoczesne szklane domy. Na ulicach czysto. Ludzie uśmiechnięci, chętni do pomocy. Nie ma najmniejszego problemu żeby się z nimi porozumieć.












W Casa Rosada urzęduje Pani Prezydent Cristina Fernandez de Kirchner. Pałac jest w kolorze różowym dla usymbolizowania porozumienia między partią czerwonych i białych.
Na balkonie Casa Rosada wygłosiła swoje ostatnie przemówienie kochana do tej pory przez wszystkich Evita Peron.





Będąc w Buenos warto wybrać się na cmentarz Recoleta, gdzie znajdują się przepiękne grobowce Argentyńczyków, między innymi Evity Peron.




Wieczorami ulice Buenos tętnią życiem. Można udać się do lokalu na pokaz tanga argentyńskiego, albo po prostu spacerować ulicami wśród ludzi.



Buenos Aires ma jednak drugie oblicze, które jest skutkiem otwarcia granic Argentyny dla emigrantów z innych krajów. Ludzie ci uciekają przed biedą w swoich krajach. Niestety w wielu wypadkach ich byt się nie poprawia i żyją na ulicach miasta, śpiąc na chodnikach albo przed witrynami sklepowymi.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz