poniedziałek, 19 października 2015

Niebieskie ślimaki, czyli bieszczadzka złota jesień.

Od wielu lat zamierzałam wybrać się w Bieszczady w październiku, aby zobaczyć słynne, jesienne kolory. W tym roku udało się zrealizować plany. Intensywny weekend w Bieszczadach był bardzo magiczny.

Pierwszy dzień:
Po wejściu na szlak rzuciło mi się w oczy bardzo dziwne zjawisko. Otóż ślimaki w Bieszczadach są niebieskie i przesiadują na.... Myślałam, że to noc spędzona w autokarze zmysły mi pomieszała. Później jednak było jeszcze ciekawiej. Deszcz, błoto, wiatr, dzieci błądzące we mgle i na koniec gasnące o 21.00 w Ustrzykach Górnych latarnie.

















Drugi dzień przywitał mnie znacznie piękniejszą pogodą. Można było podziwiać widoki i rozkoszować się kolorami. Szlak na Połoniny Caryńską i Wetlińska zachwycał.




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz